Aktualności 2002

BO2002 v MKS Bug Wyszków 2:1

Szósta kolejka ligowa, w której podejmowaliśmy drużynę MKS Bug Wyszków, przeszła do historii.
Od samego początku mecz nie ułożył się po naszej myśli. Właściwie można powiedzieć, że na sam początek w ogóle nie dotarliśmy tracąc bramkę już w 3 minucie. Utrata gola nieco pobudziła drużynę do poważniejszego zainteresowania się meczem ale również wprowadziła niepotrzebną nerwowość w naszej grze czego skutkiem była fatalna skuteczność. Ilością zmarnowanych sytuacji bramkowych jakie... sobie stworzyliśmy mimo nienajlepszej gry, można byłoby obdzielić kilka meczy. Niestety w pierwszej połowie nic nie siadło i nie wpadło. Na przerwę schodzimy przegrywając 0:1.
Męska rozmowa w szatni dała o sobie znać w drugiej połowie. Okazało się, że potrafimy grać szybciej, mocniej i dokładniej podawać piłkę wykorzystując całe boisko. Mimo, że nie była to jeszcze gra na naszym normalnym poziomie, odwracamy losy meczu strzelając dwie bramki. Uf, tym razem się udało. Mecz wygrywamy 2:1.
We wtorek wszyscy widzimy się na treningu a w środę czeka nas kolejny mecz. Tym razem gramy na Agrykoli godz. 20.00.

skład:
Mściwujewski Piotr, Ossowski Stanisław, Stępień Damian, Musiał Kuba, Sabadasz Tymoteusz, Skoczylas Jakub, Diaz Tomasz, Michałek Paweł, Maliszewski Mateusz, Grabowicz Kacper, Bayasgalan Bat, Gessner Hubert, Kapla Antoni, Łęczycki Nikodem, Grzechnik Jakub, Zagajewski Wojtek, Szabelski Piotr

bramki i asysty:
3' 0:1
43' 1:1 Diaz as. Bat
52' 2:1 Maliszewski, as. Grabowicz

 

WP 20170423 17 00 01 Pro

 

WP 20170423 18 31 30 Pro

 

WP 20170423 18 32 03 Pro

 

WP 20170423 18 32 07 Pro

(2002) Białe Orły vs Legionovia


Mecz zapowiadał się na ten z kategorii „ciężkich”. Podejmowaliśmy drużynę, która wzmocniła się w ostatnim okresie wieloma zawodnikami z takich ekip jak Legia Warszawa, Escola Varsovia, Olimpia Warszawa. Na szczęście nasi zawodnicy podeszli do meczu bez zbędnych obaw i w pełni skoncentrowani. Jak zwykle, pierwsze minuty to uważna gra i „badanie przeciwnika”. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska aż do 13 minuty (w dodatku 13-tego) kiedy to chwila „drzemki” stoperów poskutkowała utratą pierwszej bramki. Cóż, zdarza się. Miało być ciężko i jest ciężko ale walczymy dalej jak równy z równym. W końcu w 25 minucie po ładnej akcji prawym skrzydłem zdobywamy wyrównującą bramkę. Pierwszą połowę kończymy z wynikiem 1:1.


Druga połowa niczym nie różni się od pierwszej. Walka w środku pola, żadna z drużyn nie jest w stanie osiągnąć zdecydowanej przewagi. Nadchodzi 52 minuta i niestety po prezencie od sędziego goście zdobywają prowadzenie. Nieważne, że był ewidentny spalony, nieistotne że napastnik pokonał naszego bramkarza w stylu „kung fu panda”, bramka zostaje uznana a my drżymy o zdrowie leżącego Kamila bo z ławki wyglądało to nieciekawie. Strata bramki podcięła nieco skrzydła Orzełkom, dodatkowo Trener musiał dokonać kilku wymuszonych zmian i zanim zmiennicy „weszli w mecz” popełnione w końcówce meczu indywidualne błędy spowodowały utratę kolejnych bramek. Mecz kończymy wynikiem 1:4. Podsumowując całe spotkanie, można powiedzieć, że straciliśmy trzy punkty na własne życzenie. Dzisiaj po prostu nie mieliśmy szczęścia i ponownie zawiodła skuteczność. W drugiej połowie mieliśmy kilka wybornych sytuacji do strzelenia bramki dającej prowadzenie ale strzały były albo zbyt słabe albo minimalnie mijały światło bramki, a kto wie jak potoczyłby się dalej mecz gdyby przynajmniej jedna z tych sytuacji została wykorzystana. Mimo niekorzystnego wyniku całej drużynie należą się brawa za ambitną postawę i grę bez kompleksów. Tym razem nie do końca wyszło tak jak planowaliśmy ale … jest jeszcze rewanż :).

 

Strzelcy bramek i asystenci:
13’ 0-1
25’ 1-1 Szabelski, as Kawka
52’ 1-2
65’ 1-3
70’ 1-4

 

Skład: Ptak (60’ Mściwujewski)- Sobieszczański (53’ Sabadasz), Ossowski, Musiał (60’ Zagajewski), Michałek – Maliszewski (45’ Grochocki), Skoczylas, Grabowicz Maks, Kawka (36’ Grabowicz Kacper) – Szabelski, Wieczorek (53’ Brodzik)

 

Następny mecz gramy 19.09.2015 o 18.00 z UKS 141 na „Escola Varsovia Arena” ul. Fleminga 2. ZAPRASZAMY!

(2002) Białe Orły vs UKS Żagle Warszawa

Białe Orły vs UKS Żagle Warszawa

 

W niedzielę, 06.09.2015 na „Escola Varsovia Arena” podejmowaliśmy drużynę UKS Żagle Warszawa. Ponownie, podobnie jak Agrykola z racji braku wspólnych spotkań był to przeciwnik stanowiący dla nas „wielką niewiadomą”, dlatego też do meczu przystępowaliśmy podwójnie zmobilizowani i skupieni. Na efekty nie trzeba było długo czekać, ponieważ już w pierwszej minucie Białe Orły zdobyły pierwszą bramkę w meczu. Na szczęście prowadzenie nie uśpiło naszej czujności i dalej graliśmy swoje. Co chwilę sunęły ataki na chyba troszkę zdeprymowanego przeciwnika. Nareszcie zaczęliśmy przeprowadzać akcje oskrzydlające, wymieniać celne podania miedzy sobą co w pierwszej połowie przyniosło jeszcze pięciokrotnie efekt w postaci bramki. Do przerwy 6:0.
Drugą połowę rozpoczęliśmy również mocnym akcentem, strzelając bramkę dwie minuty po wznowieniu gry. Mając korzystny wynik, Trener zaczął wprowadzać zmiany tak aby również rezerwowi nabierali „rytmu meczowego”. Brak ogrania widać było niemalże natychmiast. Niestety nie wszyscy zmiennicy zrozumieli zalecenia Trenera, chwilami na boisku pojawiał się chaos wynikający z błędów w ustawieniu, nerwowości i niepewności. Ale spokojnie, przecież po to ciężko trenujemy żeby doskonalić swoje umiejętności. W drugiej połowie strzelamy tylko, bo dogodnych sytuacji do strzelenia bramki było znacznie więcej, trzy gole i kończymy mecz z wynikiem … 9:0.

 

Strzelcy bramek i asystenci:
1’ Maliszewski, as. Szabelski
8’ Michałek, as. Ossowski
12’ Michałek, ba
25’ Grabowicz M., as. Sobieszczański
27’ Michałek, as. Skoczylas
34’ Grochocki, as. Szabelski
37’ Skoczylas, as. Ossowski
40’ Grabowicz K., as. Maliszewski
61’ Grabowicz M., as Szabelski

 

Skład: Ptak – Sobieszczański (40’ Wieczorek), Ossowski, Musiał, Siołek (36’ Grabowicz K.) – Grochocki (40’ Zagajewski) , Grabowicz M., Skoczylas, Michałek (55’ Sabadasz) – Szabelski, Maliszewski (60’ Kawka)

(2002) FDA Wieliszew vs Białe Orły


Jeszcze niedzielne emocje z nas nie opadły a już we środę zjawiliśmy się w Wieliszewie na kolejny mecz ligowy. Tym razem naszym przeciwnikiem była znana nam drużyna FDA Wieliszew, która tak jak my w zeszłym sezonie grała w I Warszawskiej Lidze Młodzików. Doskonale wiedzieliśmy, że rywal jest żądny rewanżu za nasze ostatnie potyczki ligowe (graliśmy dwukrotnie i oba mecze kończyły się naszą wygraną) ale i my mieliśmy swój cel w postaci dobrze zagranego meczu i kolejnych trzech punktów dla Białych Orłów. Zaraz po gwizdku sędziego, widać było nerwowość po obu stronach boiska. Brakowało dokładnych podań, mnożyły się błędy w ustawieniu często spowodowane gapiostwem, tak jakby część zawodników jeszcze nie wyszła z szatni albo była przemęczona pobytem w szkole :). Sytuację uspokoił na chwilę Maks Kawka strzelając w ósmej minucie swoją debiutancką bramkę w barwach Białych Orłów w oficjalnym meczu ligowym. Jednak to była tylko chwila po której sytuacja boiskowa się wyrównała a akcja toczyła się głównie w środku boiska. Zacięta walka trwała do 30 minuty kiedy to udało się nam odskoczyć od gospodarzy na dwie a po chwili na trzy bramki. Pierwszą połowę kończymy z wynikiem 0:3 i z pewnym optymizmem oczekujemy drugiej połowy.


Drugą połowę rozpoczynamy tak jak i cały mecz czyli nerwowo. Generalnie mimo dobrego wyniku tego dnia gra nam się „nie klei”. Złe wybory, gapiostwo, nerwowość powodują spore zamieszanie, brak skuteczności i całą masę niepotrzebnych strat grożących utratą bramki. Na szczęście drużyna przeciwna również tego dnia grała bardzo „elektrycznie” popełniając sporo błędów co pozwalało nam mimo nienajlepszej gry dołożyć jeszcze cztery bramki w drugiej połowie i spokojnie kontrolować wynik meczu. W samej końcówce spotkania nasza defensywa poczuła się tak zrelaksowana i pewna, że pozwoliła przeciwnikowi w książkowy sposób „rozklepać się” i podarowała gospodarzom honorową bramkę. Gdy wszyscy już czekali na końcowy gwizdek, utracona bramka podrażniła nas na tyle mocno, że jeszcze rzuciliśmy się do ataku. W ostatniej akcji meczu, tuż przed polem karnym Mateusz został bezpardonowo „wycięty równo z trawą”. Rzut wolny z ok. 17 metrów na bramkę kończącą mecz zamienił, bezpośrednim strzałem pod poprzeczkę, niezawodny Paweł. Mecz kończymy wynikiem 1:7 i teraz już wiadomo, że bez groźnej kontuzji pleców. Paki twardziel :).

 

Strzelcy bramek i asystenci:
8’ Kawka, ba.
30’ Szabelski, as. Grabowicz M.
34’ Grabowicz K., as. Kawka
41’ Grabowicz M., as Szabelski
55’ Maliszewski, as. Kawka
56’ Musiał, as. Grabowicz M. (chyba również oficjalny debiut strzelecki, brawo Kuba :) )
69’ 1-6
72’ Michałek, ba. z wolnego

 

Skład: Ptak (60’ Mściwujewski) – Sobieszczański (57’ Wieczorek), Ossowski, Musiał, Michałek – Kawka (50’ Zagajewski), Grabowicz M. (57’ Wiktorowicz), Skoczylas, Grochocki (36’ Maliszewski) - Szabelski, Grabowicz K. (56’ Zagajewski)

Relacja z meczu Agrykola vs. BO2002

Drugi mecz ligowy za nami. Tym razem zagraliśmy na wyjeździe a gospodarzem była drużyna Agrykoli Warszawa. Już od pierwszego gwizdka sędziego zaznaczyła się duża przewaga Białych Orłów. Gra toczyła się niemalże przez cały czas na połowie gospodarzy, jednak nasze wysiłki w ofensywie do końca pierwszej połowy nie przyniosły spodziewanych efektów. W naszej grze widać było pewną "nieśmiałość" i niepewność na co mogła mieć wpływ bardzo sucha i "tępa" naturalna murawa oraz fakt, że był to pierwszy w historii istnienia drużyny 2002 mecz z zespołem Agrykoli i chłopcy tak do końca nie wiedzieli czego można spodziewać się po przeciwniku.

Do przerwy 0:0.

 

Po przerwie i uwagach przekazanych w szatni przez trenera Darka, Białe Orły ruszyły ponownie do szturmu na bramkę Agrykoli. Na efekty nie trzeba było długo czekać bo już 2 min po rozpoczęciu gry zdobywamy prowadzenie. Sytuacja ta zdeprymowała jeszcze bardziej broniących się gospodarzy, bo tuż po wznowieniu ponownie nie pozwalamy im przekroczyć środka boiska. Po odbiorze piłki i prostopadłym podaniu do napastnika zdobywamy drugą bramkę. Uspokojeni prowadzeniem zwolniliśmy troszkę tempo gry co pozwoliło przeciwnikom na uporządkowanie gry obronnej bo w ofensywie piłka przekraczała linię środkową głównie po dalekich wybiciach bramkarza. Po kilku minutach gdzie gra toczyła się głównie w środkowej części boiska i dokonaniu zmian ponownie podkręciliśmy tempo gry. Szczególnie fajnie wyglądały ataki prawym skrzydłem po których zdobyliśmy kolejne dwie bramki. Wynik 0:4 uśpił nas skutecznie i jedna z nielicznych akcji gospodarzy zaskoczyła naszą obronę. Błąd w ustawieniu i niepotrzebny faul tuż przed polem karnym w 54' został zamieniony na bramkę. W efekcie mecz wygrywamy 1:4 i należy podkreślić, że graliśmy w tropikalnym upale, w pełnym słońcu (temp. przekraczała 30 stopni) a prawie wszyscy zawodnicy wytrzymali mecz kondycyjnie. BRAWO.

 

strzelcy i asystenci:

37' - Szabelski Piotrek, as. Maliszewski Mateusz

38' - Grabowicz Kacper, as. Skoczylas Jakub

51' - Grabowicz Max, as. Maliszewski Mateusz

53' - Grabowicz Kacper, as. Maliszewski Mateusz

skład: Ptak Kamil - Sobieszczański Patryk, Ossowski Stanisław, Musiał Kuba, Siołek Mateusz (40' Wieczorek Krystian ) - Grochocki Nikodem (36' Grabowicz Kacper), Grabowicz Max, Skoczylas Jakub, Michałek Paweł - Szabelski Piotr (48' Zagajewski Wojtek), Maliszewski Mateusz